Jesteśmy nauczycielami i naszą misją, która wyrasta ze zdobytego przez nas wykształcenia, praktyki, czy też prawdziwego talentu jest przekazywanie wiedzy. Z nas powinny wypływać informacje, pasja, siła.
Cóż, sądzę, że nie musimy nazbyt często powtarzać powyższych komunałów, wszak wpoiły się w postać nauczyciela wystarczająco mocno. Jednakże powinniśmy zastanowić się nad nieco odmienną kwestią. Skoro bowiem mamy zdolności kształcenia tych, którzy nas słuchają, przekazywania im wiedzy, etc., być może powinniśmy pokazać im również sposób, w jaki powinni się uczyć. Sprawić, żeby to, co płynie z naszych ust, pojawia się na ekranie komputera lub też pokrywa strony podręczników stało się czymś więcej, niż tylko informacją, a pozostało w naszych uczniach i przekształciło się w prawdziwą WIEDZĘ.
Oczywiście, sposobów jest tak wiele, jak wielu uczących się. Każdy posiada swoje zwyczaje, które bardziej lub mniej pomagają w zachowaniu informacji, przekuciu ich w zdany egzamin, dobrze napisaną rozprawkę. Gdzie w tym miejscu nauczyciel? Czy powinien tylko powiedzieć wszystko to, co nakazuje mu pewien kanon, odhaczyć kolejny punkt programu i pójść dalej, czy też mógłby skupić się na samym procesie uczenia się i podpowiedzieć, jak ożywić suche fakty, jak zapamiętać, jak zachować w umyśle…, nawet w sercu…
A może posłuchać tych, którzy faktycznie wiedzą, w jaki sposób możemy nauczyć się czegoś nowego, a potem – korzystając z ich doświadczenia – przekazać owe sposoby uczniom. Potraktować ów proces jak swoistą transakcję – Ja dam wam wiedzę i metody, a wy je wykorzystacie, by się czegoś nauczyć. Hej, czyż nie na tym właśnie polega edukacja?
Marty Lobdell – psycholog i autor książki Study Less, Study Smart: A guide to effective study techniques and enhanced learning znany jest ze swego wykładu, dostępnego na YouTube[i], w którym to bardzo zwięźle, lecz równocześnie z ogromnym doświadczeniem mówi, jak powinniśmy się uczyć. Oglądając ten wykład, zastanawiałem się nad tym, czy my – nauczyciele potrafimy podpowiedzieć uczniom, w jaki sposób poprowadzić proces uczenia się? Czy jesteśmy w stanie zasugerować im, jak sprawić, by informacje pozostały z nimi na dłużej? Czy posiadamy narzędzia równie wydajne, jak te prezentowane przez profesora Lobdella?
A może lepiej nie zagłębiać się w ten temat, tylko przekazać naszym uczniom te już istniejące, by wprowadzili je w życie. Wszak są sprawdzone i rzeczywiście przynoszą efekty. Ilość odsłon wspomnianego filmu (niemal 9 milionów) pokazuje, że ma w sobie pewną kuszącą perspektywę odnalezienia odpowiedzi.
Nie chciałbym w tym miejscu streszczać całego wykładu. Sądzę jednak, że moglibyśmy na kilka chwil zatrzymać się nad jego najciekawszymi elementami.

Profesor Lobdell zasugerował, by proces uczenia się podzielić na 20-30 minutowe sesje, po których powinniśmy robić swoisty kilkuminutowy reset: posłuchać muzyki, zagrać w grę, natomiast po całym dniu uczenia się, należy nam się jakaś nagroda. Nasz umysł przyzwyczai się do owego procesu – będzie działał jak dobry pracownik, który liczy na odpowiednią wypłatę.
Zasugerował też stworzenie sfery uczenia się oddanej właśnie temu procesowi. Musi to być miejsce, które kojarzy się nam właśnie z tym działaniem. Jeżeli wykreujemy ową przestrzeń, ograniczymy ilość rozpraszających nas bodźców.
Aktywne uczenie się też jest istotne. Polega ono na przekształcaniu faktów w koncepty – czyli traktowanie „suchych informacji” jako takich, które mogą być tylko zaczątkiem do analizy. Dajmy na to, że faktem jest nazwa kości, konceptem zaś jej funkcja w ciele. Faktem jest konstrukcja czasu w języku angielskim, a konceptem jego zastosowanie wraz z przykładami.
Dużą wagę przyłożył też do podkreślania informacji, zapisywania ich naszymi własnymi słowami lub do najzwyklejszego rysowania i mazania w zeszycie, które to czynności pomagają uczącym się nie tylko w przypomnieniu, ale i rozpoznaniu wszystkiego tego, co dostrzegli. Umysł wiąże kolor i kształt ze słowami, które są ich sąsiadami.
Ten punkt może budzić skojarzenia z Richardem Feynmanem, uważanego za ojca tak zwanej „techniki zeszytu”[ii] lub „techniki Feynmana”, w której to zapisujemy w zeszycie wszelkie informacje, które potem poprawiamy, zmieniamy, wyjaśniamy. Wszystko zaś naszymi własnymi słowami[iii]. Nauka i zrozumienie pewnych faktów staje się wtedy niejako współpracą z samym sobą, prowadzeniem dialogu ze swoim umysłem.
Profesor Lobdell poszedł nawet dalej – zasugerował przekazać swą wiedzę komuś, kto nie wie nic na temat, który opanowaliśmy. Stworzenie wykładu dotyczącego zajmującego nas obszaru wiedzy zmusi nasz mózg do przekształcenia informacji w słowa. Pozwoli nam to dodatkowo zweryfikować poziom naszego przygotowania.
Powyższe pomysły to zaledwie drobny odsetek tego, co przynosi z sobą wykład profesora Lobdella. Może on jednak dać doskonały przyczynek do zastanowienia się nad tym, jaka jest nasza rola w całym procesie edukacji – jakkolwiek technicznie i nieco bombastycznie to brzmi.
Czy jesteśmy tylko przekaźnikami informacji, a może mentorami, może swoistymi katami…
Zastanówmy się nad tym, ponieważ nasza rola może się zmienić. Wiemy, jak uczyć, więc być może najwyższa pora pokazać, w jaki sposób się nauczyć. Zamiast jedynie dawać wiedzę z naszego ogrodu umiejętności, powinniśmy również zasiać w naszych uczniach ziarna zdolności, o których mogą nie mieć najmniejszego pojęcia.
Posłuchajmy wykładu Lobdella, poszukajmy skutecznych metod uczenia SIĘ, nauczmy tego naszych wychowanków. W obecnych czasach, kiedy musimy być nie tylko nauczycielami, ale i specjalistami od techniki komputerowej, istotne jest to, byśmy zdołali dotrzeć do uczniów.
Być
może nastała era wszechobecności nauczycieli, kiedy nie możemy już tylko
pokazywać, jak coś działa. Powinniśmy także poprowadzić uczących się ku
osiągnięciu zdolności, zdobyciu wiedzy, otrzymaniu kompetencji. Jeżeli bowiem
będą wiedzieć, w jaki przekształcić naszą i swoją pracę w efekt, nie stracimy
wpływu na przyszłość.

[i]https://www.youtube.com/watch?v=IlU-zDU6aQ0&feature=youtu.be
[ii]https://www.openculture.com/2017/04/richard-feynmans-notebook-technique-will-help-you-learn-any-subject.html
[iii]https://pieknoumyslu.com/technika-feynmana-szybciej-sie-uczyc/